Strony

wtorek, 28 lutego 2006

Sposób na szefa

Gdy wczoraj rano wyruszyliśmy w codzienną trasę przeszkole- żłobek- praca okazało się, że akumulator zdechł. Wobec tego ja pobiegłam na autobus, a Jarek spacerkiem dostarczył dzieci w odpowiednie miejsca.

Po pracy poszłam po Stasia i podczas ubierania tak sobie rozmawiamy:

- Wiesz, mamo, jak pobiegłaś do autobusu, to ja płakałem.

- Przepraszam cię, Stasiu. Musiałam się śpieszyć do pracy. Gdybym się spóźniła, to mój szef by powiedział: "Co za spóźnienie, Kowalski?" - rzuciłam cytatem z ulubionej reklamy Stasia.

- A ty na to: "Nie jestem Kowalski tylko Ladolucka i tsy, jedenaście, osiemnaście, teraz to mi to lotto!"

Szkoda jedynie, że po takim tekście, zamiast leżeć na plaży tropikalnej, jak rzeczony Kowalski, mogłabym jedynie wąchać przysłowiową zieloną trawkę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...