Strony

środa, 12 marca 2008

Imprezka

Wkleję Wam parę zdjęć z imprezy urodzinowej Stasia w Cafe Molus w Toruniu.

 
Goście dopisali prawie w komplecie

 
Pięknie nakryty stół

 
Tort bardzo dzieciom smakował

 
Ruda ja wyglądam tak właśnie...

 
Emilka to ulubienica tatusia, zresztą uwielbiają się nawzajem :)

Imprezka była bardzo udana. Dzieci zachwycone, szczególnie Staś, a zwłaszcza tym, że przyszła jego przedszkolna sympatia... Wyższa od niego ponad o głowę, ale przyznaję, że Staś ma dobry gust :) A my posiedzieliśmy sobie przy kawie ze znajomymi, odpoczęliśmy chwilę od naszych pociech.

PS. Widzicie ja Emilcia urosła?

wtorek, 4 marca 2008

Wiosenne roztargnienie

Nie wiem, czy to efekt permanentnego niewyspania, czy różnych trosk codziennych, czy to może przesilenie wiosenne daje znać o sobie, czy też wszystko na raz - grunt, że ostatnio mam poważne problemy z koncentracją.

Po raz pierwszy zauważyłam to u siebie, gdy wsiadłam do autobusu, pogrzebałam chwilę w kieszeni, wyciągnęłam klucze i zamarłam z nimi przed kasownikiem, zastanawiając się, którą stroną je tam włożyć... Ludzie patrzyli na mnie dość dziwnie :D

Innym razem kupowałam mężowi kapcie w rozmiarze 44, cena złotych 22 - oczywiście odliczyłam 44 złote i próbowałam tyle wcisnąć sprzedawcy, na szczęście na uczciwego trafiłam...

Ale w trzecim przypadku przeszłam sama siebie... Cały dzień szukałam, gdzie schowałam masło. Przezornie sprawdziłam wszystkie szafki, zmywarkę (!) i inne równie nietypowe miejsca, masła brak. W końcu pogodziłam się z tym, że pewnie wyrzuciłam je do śmieci. A jednak się znalazło następnego dnia rano. Nigdy nie zgadniecie gdzie... Gdy chciałam nasypać ptakom okruszków, znalazłam je na parapecie zaokiennym :-D

Czy to się jakoś leczy? Czy po prostu mam to przeczekać?

Ach... wiosna idzie, tak bardzo się z tego cieszę - luty w tym roku był chyba cieplejszy niż kwiecień dwa lata temu. To ja już jakoś przeboleję to moje roztargnienie, byle było ciepło i słonecznie.
stare komentarze

sobota, 1 marca 2008

Filozoficznie...

Pora się odezwać po tak długim czasie, póki ktoś jeszcze pamięta o naszym istnieniu :)

Staś właśnie skończył 6 lat. Jak dla mnie to przełomowy wiek, dziecko jest już prawie dorosłe, u progu pójścia do szkoły... Aż trudno mi uwierzyć, że mój synek jest już tak poważnym, młodym człowiekiem. A co on sądzi na ten temat?

W dniu urodzin, podczas spaceru pytam:

- Stasiu, jak się czujesz jako sześciolatek?

Staś zastanawia się chwilę...

- Wiesz mamo, życie jest takie samo...

Zabrzmiało to bardzo filozoficznie :)

 roza  roza  roza 

Dziękuję wszystkim, którzy pamiętali o Stasia urodzinach - buziaki serdeczne :)
Postaram się częściej coś pisać i zaglądać do Was.
stare komentarze
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...