Strony

niedziela, 29 kwietnia 2007

Był wprawdzie epilog, ale...

Widzę, że kwestia zarobków niani wywołała spore poruszenie. Niepotrzebnie pisałam, ile niania będzie zarabiać, ale skoro to tak drażliwy dla niektórych temat, więc wyjaśnię.

Stawki dla niań w Toruniu wg. ogłoszeń na niania.pl zaczynają się od 450 zł. Moje koleżanki płacą opiekunkom 500 - 650 zł, ale po pierwsze płacą za 9 godz. pracy, a po drugie niania ma dodatkowe obowiązki, typu gotowanie, sprzątanie itp. Nasza niania nic nie będzie musiała robić oprócz zajmowania się dziećmi, a posiłki będą przygotowane tak, by wystarczyło je podgrzać. Fakt, że zajmować się będzie dwójką dzieci, ale w mniejszym wymiarze godzin (6 godz. dziennie, 5 dni w tygodniu, nadgodziny płatne oddzielnie).

Pani Małgosia opiekowała się wcześniej dwójką chłopców, dostając za swoją pracę 350 zł miesięcznie. Gdy zapytałam, jakiej pensji oczekuje powiedziała, że zdaje się na nas. Miała szansę się targować, z czego nie skorzystała, faktem jest jednak, że gdyby zarządała 600 zł, to wybralibyśmy panią S., która chciała 650 zł za swą pracę. Pani Małgosia dostaje rentę, więc jest to dla niej dodatkowe źródło utrzymania, pewnie dlatego nie próbowała nawet się targować. Może z czasem, gdy będzie nas na to stać, a ona będzie dobrze wypełniać nasze oczekiwania, zaproponujemy jej podwyżkę.

Stawki w Toruniu są niemożliwe do porównania ze stawkami w Warszawie, Poznaniu czy Gdańsku, ale też pensje matek trudno porównać. Poza tym jest tu dużo studentek, gotowych do pracy za niewielkie pieniądze, co powoduje obniżenie stawek. Dodam jeszcze, że pensja dla niani będzie dla naszej rodziny sporym obciążeniem i wcale nie będzie łatwo związać koniec z końcem.

PS. Ten post będzie tu przez jakiś czas, dla zainteresowanych (i zbulwersowanych). Później go skasuję.

wtorek, 24 kwietnia 2007

Poszukiwania niani - epilog

Temat niani możemy uznać za rozwiązany.
Z dwóch dostępnych ofert wybraliśmy panią, która była młodsza (wygląda na ok. 40-45 lat), ale nie ukrywam, że decydującą kwestią były pieniądze. Pani, która przyszła do nas jako pierwsza, zarządała 650 zł miesięcznie, czyli ok. 5.50 zł za godzinę. Pani Małgorzata zgodziła się na 500 zł. Poza kwestią finansową naprawdę trudno było mi rozstrzygnąć, która z pań lepiej nadaje sie do opieki nad moimi dziećmi. Szczerze mówiąc konieczność wyboru strasznie mnie przybiła, bo krótka rozmowa to za mało, by komuś zaufać w tak ważnej sprawie. Myślę, że dojdę do siebie dopiero wtedy, gdy już wrócę do pracy i stwierdzę, że dzieciom nic złego się nie dzieje. A na razie mam coś w rodzaju doła. Oczywiście cieszę się, że znaleźliśmy opiekunkę, ale cała reszta mnie przygnębia.
Pociesza mnie fakt, że nigdy nie zawiodłam się na żadnej Małgorzacie i ogólnie to fajne babki są :-)

  

Na poprawę nastroju najlepszy jest Staś:

Niedziela w kościele, ulubiony moment wszystkich dzieciaków, czyli kolekta.
Gdy pojawił się ksiądz z tacą, dzieci natychmiast wyruszyły w pościg, ściskając złotówki w spoconych rączkach. Po chwili Staś wraca z niewyraźną miną. Gdy go zapytałam, co się stało, odpowiedział:

- Bo on powiedział "...zapłać", a ja przecież już zapłaciłem!

stare komentarze

sobota, 21 kwietnia 2007

Niania w dużym skrócie

A więc tak:
Zaczęłam od przeszukania wszerz i wzdłuż serwisu niania.pl. Okazało się, że owszem, jest tam sporo ogłoszeń, ale 80% z nich to studentki szukające pracy dorywczej wieczorami i w weekendy. A te nieliczne osoby, szukające pracy stałej albo stwierdziły, że to już nieaktualne, albo były zbyt młode jak na mój gust. Zaznaczam, że nie chodzi mi tu o ewentualne podrywanie mojego męża ;-). Uważam poprostu, że osoba bez doświadczenia to nieodpowiedni wybór, jeśli chodzi o opiekę nad Emilką.
Wróciłam więc do anonsów, znalazłam tam ogłoszenie pewnej doświadczonej pani w średnim wieku. Umówiłam się z nią i już jestem po rozmowie. Pani zrobiła na nas wszystkich dobre wrażenie. Danusia natychmiast wpakowała się jej na kolana i przytuliła się do niej, Emilka też z uśmiechem poszła do niej na ręce. W poniedziałek mam dostać od niej ostateczną odpowiedź. Mam nadzieję, że nie wystraszyły jej moje dzieciaki, gdyż Danusia i Staś były bardzo rozbrykane i popisywały się, jak to zwykle bywa przy obcych. Ale wygląda na to, że dziewczynki zdobyły sympatię nowej cioci.
Gdy już byłam po spotkaniu, zadzwoniła do mnie dziewczyna, którą wyszukała dla mnie kochana Gosiaor. Umówiłam się z nią na rozmowę w poniedziałek, więc być może będę nawet miała wybór ;-)

Aby nie monopolizować bloga kwestią niani, opowiem coś z innej beczki.
Idziemy sobie całą rodzinką z przedszkola, gdy nagle widzę, że pewna pani nadchodząca z naprzeciwka szeroko się do nas uśmiecha. Co więcej, wita się serdecznie z nami. Przeszukuję gwałtownie pamięć, zastanawiając się, skąd się znamy. Przyszło mi do głowy, że to mama któregoś z przedszkolnych kolegów Stasia, w końcu przedszkole jest 100 metrów stąd :). Ale nie, to nie przedszkolna mama, lecz Sławka, która rozpoznała naszą blogową rodzinkę! To dopiero niespodzianka...
Sławko, z tego miejsca serdecznie Cię pozdrawiamy!

stare komentarze

sobota, 14 kwietnia 2007

Odliczam dni...

10 kwietnia skończył się mój urlop macierzyński.
Wzięłam trochę urlopu wypoczynkowego, wracam do pracy po długim weekendzie, czyli 7 maja.

Wczoraj byłam razem z dziewczynkami odwiedzić firmę w której pracuję. Moja szefowa twierdzi, że już bardzo za mną tęsknią. Zaproponowała mi też 6-godzinny dzień pracy przez pierwsze 3 miesiące przy pensji w normalnej wysokości. Prawda, że to wspaniała propozycja? Cieszę się bardzo, ale i tak nie będzie mi łatwo.

Szczerze mówiąc myśl o powierzeniu dzieci komuś obcemu wywołuje u mnie mdłości. Fakt, że Staś i Danusia chodzili do żłobka, ale to co innego. Tam pracują kompetentne, wykwalifikowane osoby. Teraz niestety w żłobku nie ma miejsca, zresztą są też inne powody, dla których nie chcieliśmy wysyłać dziewczynek do żłobka. Danusia idzie od września do przedszkola, więc stresowanie jej powrotem do żłobka na jakieś 2-3 miesiące uznaliśmy za niepotrzebnie szkodliwe. I tak niedługo wakacje i okres przerw w działalności żłobka i przedszkola, więc nie obejdziemy się bez pomocy osób trzecich. Ale szczerze mówiąc nie miałam pojęcia, że znalezienie niani do dwojga dzieci jest takie trudne... Dałam ogłoszenie do anonsów i spodziewałam się, że od rana będą się urywać telefony, chociaż mój mąż był bliższy prawdy twierdząc, że nikt nie zadzwoni. Odebrałam jeden, dosłownie jeden telefon. Zadzwoniła kobieta z wyraźną desperacją w głosie. Powiedziała, że wprawdzie nie ma doświadczenia jako niania, ale ma własne dziecko w wieku 1.5 roku, a więc umie zajmować się dziećmi. Na moje pytanie, kto pod jej nieobecność będzie zajmował się jej dzieckiem odparła, że tatuś. Chociaż bardzo mi jej żal, niestety nie powierzyłabym jej swoich dzieci. Nie wierzę, że mogłaby wkładać serce w opiekę nad cudzymi dziećmi, zostawiając w domu własne.

Młode dziewczyny pracują teraz jako baby sitters albo au pair gdzieś na zachodzie, czemu trudno się dziwić, porównując zarobki tu i tam. A te starsze wolą jedno, odchowane już trochę dziecko i gdy słyszą o 5 miesięcznej Emilce, trochę się krzywią. Poza tym ja bym chciała kogoś z polecenia, bo wiadomo, referencje mogą się mijać z prawdą. No i to wszystko ostatnio psuje mi trochę wiosenny nastrój. Najchętniej posiedziałabym w domu do września, ale groziłoby to znacznym pogorszeniem stosunków w pracy, może w ogóle nie miałabym dokąd wracać... Finansowo też trudno by nam było wyżyć z jednej pensji. I tak nie wiem, jak to będzie, gdy trzeba będzie płacić pensję niani, no ale te parę miesięcy jakoś przeżyjemy.

No ale Aniu, głowa do góry. Wierzę, że nie tylko znajdę opiekunkę do dzieci, ale i będzie to poprostu superniania! Trzymajcie kciuki.

stare komentarze

czwartek, 5 kwietnia 2007

Wkręty i wykręty

- Danusiu, kto rozsypał płatki na podłodze?
- Stasiu losipał.
- Stasiu? Przecież on jest w przedszkolu. Więc kto rozsypał?
- Mmmm... Emilka!

- Danusiu, pozbieraj klocki.
- Nie mogę, mam za małą pupcię!

- Danusiu, posprzątaj te papierki.
- Nie mogę, jestem za duzia i taka silna!

Co z niej wyrośnie?  myśli
Mam nadzieję, że nie zostanie politykiem, chociaż niewątpliwie ma zadatki.

stare komentarze
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...