Strony

środa, 29 czerwca 2005

Absolwent

Zgodnie z radą lekarki, wypisałam dzieci ze żłobka. Danka od września tam wróci, a Staś już nie - trafi do grupy Odkrywców w przedszkolu. W żłobku dostał coś jakby "dyplom ukończenia", w sztywnej oprawie i ze zdjęciem, świetna pamiątka. Gdy mu powiedziałam, że już jest za duży na żłobek, pokiwał ze zrozumieniem głową i powiedział: "A jak jeszcze urosnę, to będę ludziem!".

Mam trochę kłopotu z opieką do dzieci w lipcu, ale to wakacje, więc jakoś sobie poradzimy. Na pierwsze 2 tygodnie przyjeżdża Jarka kuzynka - Agnieszka, która świetnie sobie radzi z małymi Ladorusiami :).

W niedzielę szykuje się wielka impreza z okazji ukończenia roczku przez Danusię, odłożona o tydzień z powodu choroby. Będzie 15 osób, więc nie koszmarnie dużo. Na chrzcinach Dany było 30 osób i to już było oblężenie. W związku z tym nie będzie mnie tu przez parę dni, chyba że Jarek da sobie radę z założeniem internetu w nowym miejscu. Po przeniesieniu komputera z jednego pokoju do drugiego zostaliśmy pozbawieni netu, bo potrzebna jest jakaś zaciskarka do kabli czy coś w tym rodzaju. Ech, płacimy za internet, a nie możemy z niego korzystać (oczywiście wystarczy wezwać kogo trzeba, ale to wymaga sięgnięcia po telefon!nie powiem).


poniedziałek, 27 czerwca 2005

Pasje

Staś to pasjonat - jeśli się czymś interesuje, to bez reszty. Przeszliśmy już fascynację Małyszem - Staś miał wtedy 2 lata i żywiołowo reagował na jego widok. Ze wszelkiego dostępnego materiału robił sobie sprzęt narciarski i symulował skoki. Pozycja narciarza i skok z telemarkiem - to naprawdę robiło wrażenie!
Aktualnie Staś pasjonuje się rycerzami i dinozaurami. Chwilami mnie zadziwia jego znajomość tematu, zwłaszcza te dinozaury. Zna mnóstwo gatunków, wie które z nich są roślinożerne, a które mięsożerne i potrafi naśladować ich chód, zależnie od sposobu odżywiania. Rzuca nazwami - stegozaur, tyranozaur, brontozaur, miętozaur... Ten ostatni trochę mnie zastanowił, więc zapytałam Stasia, co to za miętozaur.
- To taki dinozaur bez ogona, który chodzi na dwóch nogach. - odpowiedział Staś.
- A skąd znasz tego dinozaura? - zapytałam zdziwiona.
- Z tatusia gry o rycerzach.
Tu moja wrodzona błyskotliwość i inteligencja pozwoliły mi na rozszyfrowanie tajemniczego gatunku - a pewnie i Wy się domyślacie, że to minotaur... Ale nazwa przednia, prawda? :)

Wracając do spraw bieżących - Danuśka wraca do zdrowia, ma dobry humor i apetyt. No i nauczyła się chodzić. Bardzo jest z tego dumna i domaga się, by każdy samodzielny marsz nagradzać brawami, uważnie patrząc na każdego z obecnych, czy ktoś się nie wymiguje :).


czwartek, 23 czerwca 2005

Do czego służy...

Danuśka swoje pierwsze urodziny przywitała raczej nieszczęśliwie. Od paru dni ma ospę, a przechodzi ją dość ciężko. Jest marudna, gorączkuje, a ja muszę siedzieć w pracy. Na szczęście są Dziadkowie :). A dziś Dzień Ojca, muszę pamiętać o prezencie dla taty.

Moja rozmowa ze Stasiem (w łazience):
Ja: - Stasiu, do czego służy wanna?
Staś: - Do kąpania.
J: - A do czego służy pralka?
S: - Do prania.
I tak dalej, i tak dalej, aż zapytałam:
J: - A do czego służy waga?
S (odkrywczo): - Do mierzenia temperatury nóżek!

Czyż nie ma zadatków na Wielkiego Odkrywcę? :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...