Strony

środa, 24 marca 2010

Pożegnanie zimy

Według starego obyczaju, w pierwszym dniu wiosny powinno się przeprowadzić rytuał przeganiania zimy, powszechnie znany jako topienie Marzanny. Niestety w dzisiejszych pro-ekologicznych czasach zakazane jest wrzucanie do wody kukieł. Ba, nawet palenie ich jest grzechem ekologicznym. Trochę szkoda, bo mimo wszystko to był piękny obrządek, wspaniale odzwierciedlający nasze uczucia do zimy z jej krótkimi i burymi dniami, nieprzyjemnym zimnem, uciążliwą pogodą... Chlup - i spływaj do morza...

Dlatego, gdy w niedzielę wpadły przez okna nieśmiałe promyki słońca, okrutnie zachciało mi się utopić zimę jak za dawnych czasów. Pomyślałam, że jakby tak zrobić malutką, maciupeńką Marzannę, to może wrzucenie jej do rzeki nie będzie tak strasznym przestępstwem. Patyczki do szaszłyków, parę szmatek, trochę waty, poświęciłam też parę rajstop i mamy pierwszego potworka. Pomagające mi dzieci były zachwycone i oczywiście było im mało. Kolejne dwie kukiełki poszły migiem, mogłabym chyba nawet uruchomić seryjną produkcję. Tyle, że dzieci za nic w świecie nawet nie chciały słuchać o wrzucaniu ich do rzeczki, nie zgodziły się nawet na symboliczne utopienie ich w wannie. Mimo to mam nadzieję, że wiosna zagościła na dobre, zarówno na dworze, jak i w głowach i serduszkach.

A oto nasze nieutopione Marzanny.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...