Strony

czwartek, 23 lutego 2006

Nie zdążyłam...

Jestem na urlopie. Telefon z pracy... Zginął mój współpracownik, kolega z innego oddziału. Wjechał samochodem pod tira. Słabo go znałam. W tym oddziale pracowało dwóch chłopaków, obaj o imionach na M. Szczerze mówiac nie potrafiłam ich rozróżnić, a nawet nie próbowałam. Często drażniła mnie ich niekompetencja. Często podśmiewywałam się z nich z koleżankami. Czy miałam do tego podstawy, czy poprostu ot tak sobie ich lekceważyłam? Teraz jeden z nich zginął... A ja nawet nie wiem, czy to ten, z którym rozmawiałam niedawno, czy może ten drugi? Wstydzę się teraz mojego lekceważenia, niedbałości, braku zainteresowania. Zginął człowiek. Data, która jest dla mnie radosnym dniem urodzin mojego synka, dla innej matki jest tragiczna. A ja swojej niedbałości już nigdy nie nadrobię...
Mariuszu, wybacz mi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...