Podczas naszego spaceru z przedszkola, Staś nagle
mocno zirytowany, wygłasza groźnym głosem przemowę do wszystkich
okolicznych piesków:
- Pieski! Oj, nieładnie! Jak tak można, robić kupę na podłogę? Takie duże pieski, duże jak ja, a nie wiedzą, gdzie się robi kupę?! A fe! Pieski, gniewam się na Was!
Staś rzecz jasna nie rozumie, że to nie jest wina biednych zwierzaków, że ich kupy znajdują się wszędzie dookoła. Natomiast ich właściciele mogliby sobie wziąć do serca, że skoro psie odchody na środku chodnika lub placu zabaw tworzą rysę na idealnym świecie trzylatka, to może wypadałoby coś z tym zrobić?
- Pieski! Oj, nieładnie! Jak tak można, robić kupę na podłogę? Takie duże pieski, duże jak ja, a nie wiedzą, gdzie się robi kupę?! A fe! Pieski, gniewam się na Was!
Staś rzecz jasna nie rozumie, że to nie jest wina biednych zwierzaków, że ich kupy znajdują się wszędzie dookoła. Natomiast ich właściciele mogliby sobie wziąć do serca, że skoro psie odchody na środku chodnika lub placu zabaw tworzą rysę na idealnym świecie trzylatka, to może wypadałoby coś z tym zrobić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz