Strony

piątek, 28 października 2005

Komu zawdzięczam?

Korzystając z tego, że dziś wyjątkowo zaczynam pracę o 10, krzątam się po domu, sprzątam. W radio słychać "Roxanne" The Police... Niestety nadchodzi pora wyjść z domu, wybiegam... prosto w słońce, przyjemnie chłodne powietrze, zapach jesieni. Ogarnia mnie fala szczęścia. Nieważne, że zmierzam do pracy, a gdy wrócę do domu, będzie świetna pora, by kłaść dzieci do łóżek. Serotonina buzuje, aż słyszę szum w uszach. I nie wiem, kto mnie tak szczodrze obdarzył? Skąd wzięło się to całe szczęście teraz, gdy z racji jesieni powinnam się kulić pod ciosami chandry? Czemu w chwili, gdy wszyscy wokół skarżą się na depresję, mój organizm jest na nią odporny? Czy to jakaś skaza genetyczna? A może jestem zbyt płytka by odczuwać tak głębokie i chmurne uczucia?

Taktownie ukrywam swoją radość, by nie zostać posądzona o chorobę psychiczną.
Sza!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...