No
cóż, drodzy państwo, stary Adam kręcił się po raju, czując się samotny.
Więc Pan go zapytał: „Adamie, co cię trapi?" Adam odpowiedział, że nie
ma nikogo, z kim mógłby porozmawiać. No cóż, drodzy państwo, Pan
powiedział, że stworzy kogoś, kto będzie mógł dotrzymać mu towarzystwa,
powiedział, że to będzie kobieta, powiedział: „Ta kobieta będzie ci
przyrządzać jedzenie i gotować dla ciebie, a gdy zaczniesz nosić
ubrania, będzie je prać, a gdy podejmiesz decyzję w jakiejś sprawie, ona
się z tobą zgodzi". Powiedział, „Nie będzie ci robić wymówek, ani w
ogóle męczyć, a gdy się pokłócicie, przytuli cię mocno i powie, że od
początku miałeś rację". Stary Adam tylko się nad tym zastanawiał. Pan
mówił dalej: „Nigdy nie będzie się skarżyła na ból głowy i da ci miłość i
namiętność, gdy tylko zechcesz, a gdy będziecie mieć małe dzieci, nie
będzie cię prosiła, żebyś wstawał w środku nocy. Oczy Adama zrobiły się
naprawdę duże i zapytał:
„A
ile taka kobieta będzie mnie kosztować?" Pan odparł: „Będziesz musiał
dać sobie obciąć rękę!" Adam myślał przez dłuższą chwilę i w końcu
zapytał: „A jak myślisz, Panie, co mógłbym dostać za żebro?"
Powyższy cytat pochodzi z książki "Wspólne życie" Jan Karon, która jest jedną z części mojej ulubionej serii o Mitford.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz