Strony

czwartek, 19 stycznia 2006

Na moich oczach!

Ostatnio gdy odbierałam Stasia z przedszkola, podbiegła do niego dziewczynka ze starszej grupy i pocałowała go w policzek.
Staś przyjął tego buziaka ze stoickim spokojem. Czyżby był przyzwyczajony do takich oznak uczuć? Dziewczynka zwracała się do mojego synka per "rycerzu Stasiu", a więc nie był to przypadkowy buziak dla przypadkowego chłopca.

Warto wspomnieć, że mój synek ma w przedszkolu przyjaciółkę imieniem Julka, o której często mi opowiada z wielkim przejęciem. Niestety nigdy jej nie widziałam, bo rodzice odbierają ją wcześniej.

O sile Stasiowego uczucia może świadczyć, że gdy nie ma rano ochoty na wyjście do przedszkola, wystarczy, że wspomnę:

- Jak ciebie nie będzie w przedszkolu, to Julce będzie smutno. I z kim będzie się bawić? Może z Michałem? - strzelam.

Chwila-moment i już jest ubrany. W końcu najlepsza recepta na udany związek, to ufać bezgranicznie i nie spuszczać z oka.

Tylko ciekawe, jak Julka znosi obcałowywanie Stasia przez obce, a w dodatku starsze kobiety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...