Przy
okazji rozmów o becikowym, w radio usłyszałam starą piosenkę, która
miała nawiązywać do tego tematu. Gdy usłyszałam pierwsze dźwięki,
zamarłam, bo chyba nie słyszałam jej od kilkunastu lat - była przebojem w
latach mojego dzieciństwa, a później odeszła do lamusa. Cudownie było
usłyszeć dobrze znane, a zapomniane dźwięki i słowa, które wciąż tkwiły w
pamięci, chociaż kiedyś wcale się w nie nie wsłuchiwałam i nie szukałam
ich sensu. Odkąd ją usłyszałam, piosenka wciąż chodzi mi po głowie,
sama mi się śpiewa.
Czy ktoś jeszcze pamięta zespół 2+1? Gdy zdarza mi się usłyszeć jakąś ich piosenkę, przypomina mi się dom, grające cicho radio, poranne wstawanie do szkoły, mama przynosząca mi do łóżka bardzo słodką herbatę i delikatnie budzącą mnie ze snu. Robi mi się ciepło na sercu...
Okazało się, że płytę za złotymi przebojami 2+1, zawierającą piosenkę, która mnie tak urzekła, można kupić za niewielkie pieniądze na merlinie, więc lada dzień będę mogła sobie zapodawać wspomnienia z dzieciństwa, kiedy tylko przyjdzie mi na to ochota.
Czy ktoś jeszcze pamięta zespół 2+1? Gdy zdarza mi się usłyszeć jakąś ich piosenkę, przypomina mi się dom, grające cicho radio, poranne wstawanie do szkoły, mama przynosząca mi do łóżka bardzo słodką herbatę i delikatnie budzącą mnie ze snu. Robi mi się ciepło na sercu...
Okazało się, że płytę za złotymi przebojami 2+1, zawierającą piosenkę, która mnie tak urzekła, można kupić za niewielkie pieniądze na merlinie, więc lada dzień będę mogła sobie zapodawać wspomnienia z dzieciństwa, kiedy tylko przyjdzie mi na to ochota.
Znalazłam w necie słowa, ale tylko pierwszą zwrotkę z refrenem.
Jest wyspa, wyspa za morzem dziewięciu miesięcy,
Gdzie dzieci rosną, rosną, rosną na drzewach.
A słońce rozdaje im złote szturchańce
I mogą, i mogą, i mogą jak jabłka dojrzewać.
A kiedy, kiedy wichura nadejdzie od morza
I gałąź o gałąź, o gałąź, o gałąź zastuka,
Zaczyna się wielkie jesienne spadanie
Za brzdącem brzdąc, za brzdącem brzdąc leci jak grucha.
Bęc, bęc już jeden leci,
Pac, pac, pac już drugi spadł,
Bęc, bęc sypią się dzieci
Pac, pac, pac tłusty różowy grad.
Gdzie dzieci rosną, rosną, rosną na drzewach.
A słońce rozdaje im złote szturchańce
I mogą, i mogą, i mogą jak jabłka dojrzewać.
A kiedy, kiedy wichura nadejdzie od morza
I gałąź o gałąź, o gałąź, o gałąź zastuka,
Zaczyna się wielkie jesienne spadanie
Za brzdącem brzdąc, za brzdącem brzdąc leci jak grucha.
Bęc, bęc już jeden leci,
Pac, pac, pac już drugi spadł,
Bęc, bęc sypią się dzieci
Pac, pac, pac tłusty różowy grad.
Piosenkę
tę dedykuję wszystkim dziewczynom wypatrującym bociana. Może jak
będziecie sobie podśpiewywać tę piosenkę, to zadziała i przeniesie Was
na wyspę dzieci? Życzę Wam tego z całego serca!
Ale co będzie, jeśli ta piosenka ma naprawdę w sobie taką magię i podziała też na mnie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz