Strony

wtorek, 31 stycznia 2006

Gorzka cena

Nie mogę otrząsnąć się z przygnębienia z powodu sobotniej tragedii w Chorzowie. Z całego serca współczuję ofiarom tragedii i ich bliskim i wciąż myślę o tym, jak straszne musiały być ostatnie chwile tych, którzy zginęli, w zimnie, ciemności i niepewności. Myślę też o tym, jak nasze przeznaczenie wyznaczają drobiazgi. Ktoś nie przyszedł wcześniej, bo akumulator mu się rozładował. Ktoś nie miał ochoty wychodzić z domu w taki mróz, ale przecież szkoda całą sobotę przesiedzieć w domu. Ktoś już siedział w autokarze, gotowym do odjazdu, ale jeszcze cofnął się do hali.

Nie wrócili już do swoich niedokończonych spraw.

Słucham radia. Mówią o tym, że kara za nieusuwanie śniegu z dachu wynosi do... 5000 zł. Zatrudnienie ekipy do odśnieżania prawdopodobnie kosztuje więcej. Teraz rozpoczną się kontrole, jak zwykle po czasie. Czy u nas musi się wydarzyć tragedia, by ktoś się zainteresował zapobieganiem? Pamiętam, jak wskutek karygodnego stanu technicznego gimbusów, po serii wypadków, w których zginęły dzieci, wreszcie zaczęto kontrolować ich stan. Czemu to nie jest normą? Czy w przyszłym roku ktoś będzie jeszcze kontrolował odśnieżanie dachów? Czy może zarzucą to dopiero za 3 lata, a może za 5?

Gdzie jeszcze czycha na nas niebezpieczeństwo, wynikające ze zbiorowego zaniedbania? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...