- Mamo, wiesz, nasza rodzinka jest za mała. - stwierdził Staś.
- Tak? A kogo brakuje, według ciebie? - pytam z bijącym sercem
- Takiego... malutkiego kociaczka - odpowiada Staś. Oddycham z ulgą, co widząc Staś postanowił kuć żelazo póki gorące: - Jeszcze przydałby się nam taki duży rycerz, który by pilnował domku, gdy nas nie ma. Siedziałby na korytarzu i nikogo nie wpuszczał.
Dobry pomysł!
O tym, że do pilnowania naszego mieszkania ktoś by się przydał, świadczy następujące zdarzenie.
Staś wbiega rano do swojego pokoju, rozgląda się i woła:
- Mamo, mamo, w nocy tu byli złodzieje!
- Złodzieje? Coś ci ukradli?
- Nie, posprzątali!
Bez ingerencji złodziei, pokoik wygląda tak:
Zdjęcie bałaganu dedykuję Doloresce :)
- Tak? A kogo brakuje, według ciebie? - pytam z bijącym sercem
- Takiego... malutkiego kociaczka - odpowiada Staś. Oddycham z ulgą, co widząc Staś postanowił kuć żelazo póki gorące: - Jeszcze przydałby się nam taki duży rycerz, który by pilnował domku, gdy nas nie ma. Siedziałby na korytarzu i nikogo nie wpuszczał.
Dobry pomysł!
O tym, że do pilnowania naszego mieszkania ktoś by się przydał, świadczy następujące zdarzenie.
Staś wbiega rano do swojego pokoju, rozgląda się i woła:
- Mamo, mamo, w nocy tu byli złodzieje!
- Złodzieje? Coś ci ukradli?
- Nie, posprzątali!
Bez ingerencji złodziei, pokoik wygląda tak:
Zdjęcie bałaganu dedykuję Doloresce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz