Czasami mam wrażenie, że urodziłam się w innej
epoce, tak bardzo świat zmienił się od czasów mojego dzieciństwa. Coraz
więcej z otaczających mnie osób nie wie o czym mówię, gdy w rozmowie
nawiązuję do lat 70-tych i 80-tych. Kto dziś jeszcze pamięta czasy, gdy:
- w telewizji były dwa programy, a dziennik emitowano jednocześnie na obydwu, aby ktoś przez przypadek go nie przegapił,
- jedynym dostępnym dezodorantem dla kobiet była Basia, o jadowicie zielonym kolorze, charakteryzujący się niezapomnianym, acz niezbyt zachęcającym zapachem,
- chleb nie zawierał polepszaczy, a mimo to był wyrośnięty, miał twardą, błyszczącą skórkę i zapach, którego wspomnienie wywołuje zawrót głowy,
- numer telefonu się wykręcało, a nie wystukiwało, a myśl o telefonach komórkowych była rodem z filmów science fiction,
- czekolada nie była czekoladą, tylko mazistą substancją,
- żeby wyjechać za granicę, zwłaszcza zachodnią, trzeba było się wykazać nienagannym życiorysem własnym i wszystkich krewnych, a ludzie z wyższym wykształceniem musieli nawet wpłacić wysoką kaucję, aby zrefundować ojczyźnie koszt ich studiów na wypadek, gdyby postanowili nie wracać,
- pudełka po zagranicznych papierosach i puszki po piwie były obiektami kolekcjonerskimi,
- bajką wszechczasów był "Biały delfin Um" (moim zdaniem do tej pory nic tej bajki nie przebiło),
- polonez był marzeniem każdego kierowcy,
- w kiosku można było kupić okrągłe lusterko ze zdjęciem idola,
- komputery nosiły nazwy: ZX Spectrum, Atari, Commodore, a programy wczytywało się do nich z taśmy magnetofonowej, zaciskając kciuki, żeby się udało,
- obowiązującym językiem w szkole był rosyjski,
- sobota była normalnym dniem pracy i nauki,
- kawa Murzynek pachniała tak intensywnie, że aż sąsiedzi zazdrościli, że ktoś ma kawę i ją pije,
- szczytem mody były dżinsy "dekatyzowane",
- w TV nadawano reklamy Prusakolepu, płynu Borygo i herbatki Paracelsus,
- najważniejszą i najbardziej znienawidzoną osobą w państwie był Edward Gierek,
- autobusy były zbliżone kształtem do beczek i jedynie najtwardsi wytrzymywali w nich dłuższy czas bez wymiotów,
- lata były gorące, zimy były śnieżne, trawa była bardziej zielona, kasztany bardziej brązowe, ale całkiem możliwe, że tu moja pamięć działa wybiórczo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz