Jarek, jak już pisałam nie raz, pracuje do późna i
niewiele czasu spędza z dziećmi. Ale piątek jest takim dniem, gdy ja
wracam z pracy późno i tego dnia tatuś pełni dyżur przy dzieciach.
W pewnej chwili Danusia zaczęła płakać, pokazywać coś rączką i tłumaczyć coś w swoim języku. Jarek pomyślał, że Dana tęskni za mamą i próbował ją pocieszać. Na szczęście na miejscu był Stasio:
- Tatusiu, ona chce jeść!
To tatusiowi nie przyszło do głowy.
Dzięki Bogu Danuśka ma starszego brata, który języki obce chwyta w mig!
W pewnej chwili Danusia zaczęła płakać, pokazywać coś rączką i tłumaczyć coś w swoim języku. Jarek pomyślał, że Dana tęskni za mamą i próbował ją pocieszać. Na szczęście na miejscu był Stasio:
- Tatusiu, ona chce jeść!
To tatusiowi nie przyszło do głowy.
Dzięki Bogu Danuśka ma starszego brata, który języki obce chwyta w mig!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz