Jako że trwają właśnie egzaminy gimnazjalne, dzieciaki z podstawówki nie mają normalnych lekcji, tylko chodzą sobie na różne wycieczki. Nie mam nic przeciwko wycieczkom, a nawet wręcz przeciwnie. Natomiast moim zdaniem można to inaczej organizacyjnie rozwiązać, niż wymuszać na dzieciach tułaczkę akurat w te dni. Poza tym wycieczka kończy się około południa, a do świetlicy można wejść dopiero o 13.30, więc jak zagospodarować dziecku ten czas? Pewnie szczęśliwi "posiadacze" babć i dziadków nie mają z tym najmniejszego problemu, ale ja mam i pewnie wielu innych rodziców również.
Danusia skończyła dziś zajęcia przed 11, a potem przez dwie godziny przechowywałam ją u siebie w pracy. Trochę się nudziła, trochę mi przeszkadzała, ale za to fotka z jej pobytu u mnie wyszła całkiem ładna i niech to będzie zauważalnym plusem egzaminów gimnazjalnych ;)
U nas np. 2 maja przedszkole będzie nieczynne, bo zapisano za mało dzieci... Współczuję rodzicom, którzy tego dnia pracują :/
OdpowiedzUsuńJa też pracuję, a szkoła zamknięta... dzieci będą w domu same.
Usuńba, ja będę miała ten problem przez całe wakacje.
UsuńU nas też z wakacjami będzie problem... Co roku załatwiamy jakieś półkolonie, ale to połowiczne rozwiązanie...
Usuń