Staś łatwo daje się wyprowadzić z równowagi przez swe młodsze siostry. Gdy podśpiewują pod nosem, albo klepią jakieś zwariowane rymowanki, Staś momentalnie robi się poddenerwowany.
- Stasiu, nie warto się denerwować byle czym. Bo...
- W takim razie jestem tak wielki, jak ty, mamo... - odpowiada bez namysłu Staś.
Ja - wielka? Ekhm....
To się nazywa mieć ambiwalentne odczucia ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz