Przypomniał mi się tekst Stasia sprzed roku, więc
go tu przytoczę, co by nie poszedł w zapomnienie. Był to okres, kiedy co
wieczór opowiadałam Stasiowi tradycyjne bajki, w tym o królewnie
Śnieżce. Teraz niestety jestem zmuszona improwizować, głównie o
rycerzach :).
A więc było to tak: Stoję przed lustrem, ubrana w jakąś domową kieckę i naprawdę w moim wyglądzie nie ma nic szczególnego. Ale Staś, patrząc na mnie uważnie powiedział: "Ładnie wyglądasz, jak gwiazdy na niebie".
Ścięło mnie z nóg, dosłownie. Takiego komplementu nie usłyszałam nawet od męża, a tu syn tak się potrafił znaleźć... Mniejsza o to, że dalszy ciąg tej kwestii, taktownie pominięty przez Stasia, brzmi: "...ale królewna Śnieżka piękniejsza od Ciebie" ;).
A więc było to tak: Stoję przed lustrem, ubrana w jakąś domową kieckę i naprawdę w moim wyglądzie nie ma nic szczególnego. Ale Staś, patrząc na mnie uważnie powiedział: "Ładnie wyglądasz, jak gwiazdy na niebie".
Ścięło mnie z nóg, dosłownie. Takiego komplementu nie usłyszałam nawet od męża, a tu syn tak się potrafił znaleźć... Mniejsza o to, że dalszy ciąg tej kwestii, taktownie pominięty przez Stasia, brzmi: "...ale królewna Śnieżka piękniejsza od Ciebie" ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz