Jeżeli brakuje Wam deszczu - walcie do mnie jak w
dym... Mam niezawodny sposób na wezwanie ulewy - wystarczy, że zostawię
nocą na balkonie pranie i deszcz nadchodzi. Dziś w środku nocy znowu
zbudziła mnie ulewa, która właściwie powinna mnie ucieszyć, bo
wyschnięte trawniki wyglądają tragicznie, ale przypomniały mi się
wiszące na lince koszule męża, więc zarzuciłam na plecy jesionkę - i na
deszcz... Brrr... Mam dziś kiepski humor przez ten zimny prysznic w
środku nocy, ale to przejdzie. Zawsze przechodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz