Strony

środa, 27 lipca 2005

Dobra rada teściowej

Chciałabym się z Wami podzielić pewną dobrą radą, ale nie odbierajcie jej jako narzekanie na mojego męża :). Jakimś dziwnym sposobem dodała mi wiary we własne siły, może i Wam pomoże?

Dla jasności: nie jest to rada mojej teściowej, której niestety nie zdążyłam poznać :(.

"Drogie dziecko, co będziesz chłopa prosić! Poproś raz. Jak nie posłucha, zrób sama. Dziecko, jesteś zdolna, silna, poradzisz sobie z czym chcesz. A tak - będziesz chodzić za chłopem, prosić nie wiadomo ile razy, nerwów szkoda. Jak zrobisz sama - poczujesz się lepiej."

Wiecie - to święta racja. Nieważne, że to rada teściowej - nie chodzi o to, by jej synuś się nie przepracował. Prosząc kolejny raz "Wbijesz mi w końcu tego gwoździa?" kobieta traci nie tylko nerwy, ale i po trochu godność. A tak - biorę młotek, wbijam, cóż, że trochę krzywo, na gwoździu wyżyję swoje nerwy.

Mówię Wam, to naprawdę dobra rada.

A mój mąż, odkąd ją usłyszał, też jakoś bardziej skory do pomocy. Na moje "drugi raz prosić nie będę" zazwyczaj bierze się do pracy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...