Strony

poniedziałek, 29 sierpnia 2005

Mała rzecz, a cieszy :)

Fajnie jest wejść na główną stronę onet.blog i zobaczyć tam zdjęcie rycerza - Stasia :). Dziękuję Madzi i Mai za to, że dały mi znać o tym, że onet nas promuje, bo gdyby nie to, łamałabym sobie pewnie głowę, skąd tu nagle taki ruch. Swoją drogą nigdy by mi nie przyszło do głowy, że mój skromny blog zostanie wypromowany. Wylosowali nas, czy jak? Ale nie ukrywam, że jest mi ogromnie miło :).

rozarozaroza

W sobotę byliśmy na osiemnastce u Małgosi, kuzynki Jarka. Była to kolejna impreza z tej okazji i Staś załapał się już na drugą z rzędu. Tydzień wcześniej impreza była podwójna - jedna dla młodzieży, w pomieszczeniu nieczynnego jeszcze sklepu, z muzyką i tańcami, a część dla dorosłych w domu - standardowa nasiadówka. Staś szalał w części młodzieżowej. Zajrzał też na chwilę do dorosłych. Ciocia próbowała go zatrzymać - "Zostań z nami, Stasiu, tu też jest fajna impreza!". A Staś spojrzał krytycznie na ludzi siedzących przy suto zastawionym stole, stwierdził: "Tu nie może być fajna impreza!" i wrócił do młodzieży.
Grunt to szczerość :).

Tym razem był skazany na nasiadówkę dla dorosłych i wyraźnie mu się nudziło.

- Mamo, jedźmy już do Torunia.
- Stasiu, nie możemy dziś jechać do Torunia, bo tatuś wypił winko i nie może prowadzić samochodu.
- To niech tatuś wysiusia to winko i jedźmy już.
(Tu musiałam się wewnętrznie wyśmiać)
- Wiesz Stasiu, to nie jest takie proste. Jak się wypije wino to nie można być kierowcą, bo się wtedy źle widzi i można spowodować wypadek. Jakby nas zatrzymała policja i zobaczyła, że tatuś pił winko, to by nam zabrali samochód!
- I musieliby nas przeprosić?

O święta naiwności...

rozarozaroza


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...