Zdarzyło się to dawno temu, gdy jeszcze w Toruniu
był festiwal Camerimage. Siedzę sobie na premierze "Królowej Margot", na
chwilę przed rozpoczęciem seansu. Podchodzi do mnie jakiś facet i pyta:
- Czy to miejsce jest wolne?
- Przykro mi, zajęte.
Po bliższej lustracji pytającego, do siebie:
- O kurcze, to Piotr Kraśko!
Parę lat później, w Sopocie przy molo, na wystawie samochodów terenowych, siedzę w jeepie mojego kolegi. Podchodzi do mnie jakiś facet i pyta:
- Przepraszam bardzo, jaki jest rocznik tego samochodu?
- Niestety, nie orientuję się, proszę zapytać tamtego pana. - wskazałam kolegę stojącego opodal.
Po bliższej lustracji pytającego, do siebie:
- O kurcze, to Piotr Kraśko!
Nie ma chłop szczęścia do mnie. Dwa razy go spławiłam...
- Czy to miejsce jest wolne?
- Przykro mi, zajęte.
Po bliższej lustracji pytającego, do siebie:
- O kurcze, to Piotr Kraśko!
Parę lat później, w Sopocie przy molo, na wystawie samochodów terenowych, siedzę w jeepie mojego kolegi. Podchodzi do mnie jakiś facet i pyta:
- Przepraszam bardzo, jaki jest rocznik tego samochodu?
- Niestety, nie orientuję się, proszę zapytać tamtego pana. - wskazałam kolegę stojącego opodal.
Po bliższej lustracji pytającego, do siebie:
- O kurcze, to Piotr Kraśko!
Nie ma chłop szczęścia do mnie. Dwa razy go spławiłam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz