Z uwagi na fakt, że dzieci po przekroczeniu pewnego
wieku stają się coraz mniej zabawne, istnieje ryzyko, że nasz blog
stawałby się coraz nudniejszy. Postanowiliśmy więc wraz z mężem podjąć
pewne działania, mające zapewnić ciągłość bloga o Ladorusiach. W efekcie
owych działań, kolejny Ladoruś kiełkuje sobie w moim brzuszku i
przyjdzie na świat w okolicach listopada.
I co Wy na to?
I co Wy na to?
151 stare komentarze |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz