Otóż nie ma mnie, bo Staś znów jest chory. Choruje z
małymi przerwami od 3 tygodni. Trudno mi uwierzyć, że jesień, zima i
wczesna wiosna minęły bez żadnych choróbsk, a gdy w końcu jest ciepło,
Staś wciąż choruje. Na zmianę z mężem chodzimy do pracy, bo wszystkie
znane nam opiekunki wyjechały na zachód. Pracuję po 3 -4 godziny, będąc
na zwolnieniu, ale i tak w pracy patrzą na to krzywo. A może sobie to
wmawiam?
Wybaczcie więc, że nie odpowiadam na komentarze...
Wybaczcie więc, że nie odpowiadam na komentarze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz