Strony

poniedziałek, 2 lutego 2015

Chyba przesadziłam ze szczerością

Ambitna nauczycielka muzyki zadała klasie Stasia bardzo trudny utwór Mozarta do nauki na flecie. Staś katuje go cały niedzielny poranek, aż w końcu czuje się gotowy mi go zaprezentować.

Wsłuchuję się w kakofonię dźwięków, próbując doszukać się jakiejś melodii - nadaremnie, chociaż muzykant bardzo się stara. Trwa to dość długo i boleśnie, ale wszystko ma kiedyś swój koniec.

Zapytana o to, jak mi się podobało, szukam w popłochu przymiotników.

- To jest takie podniosłe, monumentalne wręcz, bardzo natchnione! - wyrzucam z siebie.
- Mamo, przestań. Wyobraź sobie, że coś takiego mogłoby być grane na pogrzebie.
- No coś ty, nieboszczyk by uciekł - wyrywa mi się. - Znaczy nie, przepraszam, przesadziłam. Nieboszczyk by nie uciekł.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...