Strony

środa, 6 marca 2013

Niekokosowa kremówka

Wybaczcie mi tę długą przerwę. Najpierw byłam chora, chociaż ja przecież nigdy nie choruję. Potem nadrabiałam pochorobowe zaległości w pracy i w domu. A teraz choruje mój laptop i pewna dobra dusza go reanimuje. Podobno będzie żył :)

Rozpoczęłam właśnie kurs "Grafika, animacja i video w internecie". Na razie byłam na jednym zjeździe (jeden ominęłam z powodu choroby) i jest super! Świetnie prowadzony, na super wypasionym sprzęcie i oprogramowaniu. Już się nie mogę doczekać kolejnych zajęć. Trochę mnie przerażają te weekendy, bo sobota jednak się przydaje na odgruzowanie mieszkania po tygodniu pracy, ale cóż - rodzinka pomoże i jakoś damy radę. Zwłaszcza, że Staś ostatnio jest bardzo opiekuńczy, wciąż pyta, w czym może mi pomóc. Przeczuwam w tym pewną interesowność, ale co tam, ważne, że mam w nim wsparcie i pomoc. Tym bardziej, że jestem notorycznie zmęczona i niewyspana, jak to zwykle wczesną wiosną. 

Staś nalega, żebym umieściła na blogu relację z pieczenia ciasta z okazji urodzin mojego męża. A było to tak:

Postanowiłam wracającego z pracy męża zaskoczyć zapachem piekącego się ciasta. Zaczęłam od przekartkowania segregatora z przepisami, pod kątem dostępnych produktów i czasu. Po namyśle wybrałam pyszne ciasto, które znam pod nazwą "Kremówka kokosowa Doruni". Mąż planowo powinien wrócić po godzinie 20 - do tej pory ciasto powinno już być gotowe. Ale w momencie, gdy zabierałam się za kompletowanie składników , rozległ się zgrzyt klucza w zamku. Okazało się, że udało mu się wyrwać dziś wcześniej. No cóż, z niespodzianki nici, ale ciasto postanowiłam i tak dokończyć. Podczas gdy Danusia mieszała składniki, ja podgrzewałam obiad, gotowałam budyń i opędzałam się od rozbrykanej jak zwykle Emilki. Najpierw na blaszce wylądował spód ciasta, na nim ugotowany budyń, zaś całość miała zwieńczyć kokosowa chmurka. Byłam przeświadczona, że coś takiego, jak wiórki kokosowe znajduje się w mej kuchni zawsze. Niestety, przeszukałam szafki i szuflady i nic. No jak to, kremówka kokosowa bez kokosu? W panice zastanawiałam się, czym można je zastąpić. Orzechów - również brak. Mak? nie, lepiej nie. Mąka? Beznadzieja. W końcu trafiłam na paczkę ziaren sezamu. Z dużą dozą sceptycyzmu sypnęłam sezamem do mikstury i wstawiłam całość do piekarnika.

Pełna obaw wyjęłam ten eksperymentalny twór z piekarnika. Ryzykując poparzeniem podniebienia skosztowałam niekokosowej kremówki. Okazała się mmmm... wyśmienita, smaczniejsza nawet od wersji oryginalnej. Bardzo serdecznie polecam. Nowa wersja ciasta zyskała nazwę: "Niekokosowa sezamowa kremówka Danusi". Chce ktoś przepis? :)




PRZEPIS:

1. Ciasto
1/2 kostki margaryny
1/2 szkl. cukru
2 jajka
2 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Zagnieść składniki i rozłożyć na blaszce (my wyłożyliśmy ją papierem do pieczenia)

2. Budyń
Ugotować 3 budynie w 1 l. mleka. Jeśli budynie są bez cukru, należy pamiętać o tym, by go dodać (ok. 5 łyżek). Jeszcze ciepły budyń wyłożyć na ciasto.

3. Warstwa sezamowa (lub kokosowa)
1/2 k. margaryny
1/2 szkl. cukru
2 jajka
200 g ziaren sezamu (lub wiórków kokosowych)

Rozpuścić margarynę i przestudzić.
Ubić białka z cukrem. Dodać żółtka, sezam lub wiórki oraz margarynę. Wyłożyć na budyń.

Piec w temperaturze ok. 180 stopni 50 minut.

Smacznego :)


7 komentarzy:

  1. oj, ja to noga w pieczeniu/gotowaniu, ale wygląda nie znowu na taki trudny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prościzna, wyjdzie na pewno, polecam spróbować :)

      Usuń
  2. pod wpływem impulsu- upiekłam! dziękuje :) przepis zapełni mój zeszycik- marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Mamy 2021... minęło ponad 8 lat! A ja wracam co jakis czas i szukam tego przepisu :) piekłam wtedy jako córka swoich rodziców a dzisiaj jako matka dwójki dzieci :) musialam się tym podzielić :)

      Usuń
    3. A robię bo jest szybkie proste i zawsze mam składniki ;)

      Usuń
  3. To cudownie, że o tym napisałaś, dziękuję :) :*
    Smacznego życzę :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...