Wczoraj Emcia mówi do mnie żałosnym tonem:
-
Mamuniu, tak bardzo mnie boli rączka! Bo pani w przedszkolu kazała
trzymać rączkę na stole, gdy jemy. I od tej ceraty tak mnie teraz boli.
Utuliłam, ugłaskałam, pochuchałam, lekko rozbawiona tą ceratą.
- Jeszcze cię boli córeczko?
- Tak, bardzo mnie boli, o tu.
I po chwili zastanowienia dodaje:
- A nie, to nie ta rączka!
A tu Emcia ze swoją śliczną Chrzestną Mamą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz