Strony

niedziela, 18 lutego 2007

Strzała amora

Nigdy nie wiadomo, kiedy kogoś trafi strzała amora.

W walentynkowy wieczór mój mąż przyprowadził do domu swojego kolegę z pracy, z którym mieli późno w nocy jechać na jakieś szkolenie w drugim końcu Polski.
Gdy tylko Danusia zobaczyła go, stojącego w progu, jej oczy zrobiły się zupełnie maślane. Podeszła do niego, rzucając powłóczyste spojrzenia spod rzęs, chwyciła go za rękę i zapytała:

- Poukładamy?...

Danusia jest wielką fanką puzzli i stąd to pytanie.

Od tej chwili nie odstępowała już pana Piotra na krok, wyraźnie go adorując.

Jedyne, co może dziwić jest to, że zwracała się do niego per "dziadku". Zastanawiałam się, dlaczego właśnie tak i doszłam do wniosku, że dla Danusi "dziadek" to synonim fajnego faceta. W końcu wszyscy trzej dziadkowie moich dzieci (w tym jeden pradziadek), to wyjątkowi mężczyźni i Danusia ich uwielbia :)

PS. Aż boję się zapeszyć, ale... Emilka od około tygodnia przesypia całe noce, budząc się około 7.30. Właśnie przed chwilą się obudziła się i leży w swoim łóżeczku gaworząc rozkosznie. Normalnie cudowne dziecko :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...