Strony

wtorek, 25 marca 2014

Czyrakobulwa na drugie śniadanie

Neville z czyrakobulwą w tle


Ponieważ zapewne nie wszyscy są takimi wielbicielami Harrego Pottera, jak nasza rodzinka, tytułem wprowadzenia definicja, co to takiego czyrakobulwa.

Otóż jest to fantastyczna roślina uprawiana w cieplarniach Hogwartu. Nie bardzo przypomina roślinę, raczej wielkie czarne ślimaki wyłażące pionowo z ziemi. Każda wije się lekko i jest pokryta dużymi, błyszczącymi bąblami pełnymi żółtawego płynu. Pachnąca naftą i przypominająca ropę, po rozcieńczeniu leczy trądzik oraz parzy.

Apetyczne, no nie?

A z drugiej strony - bulle szwedzkie, czyli drożdżowe zwijane babeczki, nadziewane różnościami i bardzo smaczne. Niedawno przypomniałam sobie o ich istnieniu i z pomocą Danusi upiekłam trzy serie o różnych smakach, zyskując gwałtowną aprobatę całej rodziny (i okruszki po bullach).

Bulla to raczej trudna nazwa dla siedmiolatki. Dziwić się więc nie należy, że Emilka pomyliła te dwa specjały i zażądała, bym znowu upiekła te "bulwy". Rodzinka podchwyciła ochoczo i od tej pory moje pyszne bulle zyskały nowe miano.

Wyobrażam sobie reakcję innych dzieci w szkole, gdy nasze pochwalą się, że mama upiekła im na drugie śniadanie czyrakobulwy... A może będą zazdrościć, kto wie!

4 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...