Strony

czwartek, 10 listopada 2005

Dzieci szybko się uczą!

Nauka sprzątania

Nie tak dawno pisałam o tym, jak Danusia próbowała wyrzucić papierek do lodówki. Teraz to już się nie zdarza. Na polecenie "wyrzuć to do śmieci" idzie do kuchni, otwiera szafkę, wyrzuca papierek, zamyka szafkę i wraca głaszcząc się po głowce za to, że tak ładnie sprząta. Nawet w tym mnie wyręcza!

Nauka mówienia

Dana świetnie sobie radzi ze słowami takimi, jak: buła, dzieci, siusiu, Tasiu, pora więc rozszerzyć jej słownictwo.

- Danusiu, powiedz "KO CHAM CIĘ"
- KO AM ZIE!

Zachwycające. Rozczulające. Ach.

Nauka siusiania

Tu niestety nie możemy pochwalić się sukcesami. Dana nadal chętnie siada na nocniku, ale do niego nie siusia. Natomiast w lot chwyciła, że po wstaniu z nocniczka należy wytrzeć pupę papierem toaletowym. Pękam ze śmiechu patrząc, jak mała w pozycji Małysza na skoczni próbuje dosięgnąć rączką z papierem do własnej pupci. Na szczęście nie dosięga. Na szczęście, ponieważ przypomina sobie inne zastosowanie papieru toaletowego i wyciera sobie nim nosek. Przestaję się śmiać dopiero, gdy Danusia próbuje tym samym papierem wytrzeć również mój nos. Fuj!

A teraz coś z zupełnie innej beczki

Wieczór. Staś odmawia paciorek, całkiem sam mówiąc "Dobranoc Ci Boziu..." i "Aniele Boży". Na zakończenie prosi zawsze o dobre sny, a ja modlę się wraz z nim, żeby to pomogło, bo w tym wieku zły sen potrafi zatruć całą radość życia. Wiem coś o tym, bo do tej pory pamiętam swoje przerażające sny z dzieciństwa. Koniec, gaszę światło, ale Staś jeszczcze chce coś dodać.

- Mamusiu, chcę coś jeszcze powiedzieć Bozi.
- Dobrze, to powiedz.
- Ale Bozia nie będzie mnie widziała, musisz zapalić światło

Zapalam.

- Boziu, ja jestem Staś. Staś Ladolucki.

O, teraz Bozia już napewno już się nie pomyli, zsyłając dobre sny...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...