Mam pewne podejrzenia, że jedna z bliskich mi osób w
tajemnicy podczytuje bloga. A konkretnie chodzi mi o moją córcię
Danusię. Wniosek ten nasunął się sam, gdy obserwowałam jej zachowanie po
opublikowaniu notki pt. "NieŚpiąca Królewna".
Osądźcie sami:
- W nocy nie miała zamiaru spać. Być może gdybym położyła pod materacem ziarnko grochu, wówczas zmieniłaby zdanie. Niestety to przyszło mi do głowy dopiero teraz, już po zarwanej nocce.
- Przed wyjściem z domu uparła się, by zamiast czapki założyć koronę, taką na bal maskowy. Z uwagi na temperaturę bliską zeru nie mogłam się na to zgodzić, a więc byliśmy skazani na ryk o natężeniu zbliżonym do sygnału syreny alarmowej.
Chyba trochę za bardzo wzięła sobie do serca tę rolę...
Osądźcie sami:
- W nocy nie miała zamiaru spać. Być może gdybym położyła pod materacem ziarnko grochu, wówczas zmieniłaby zdanie. Niestety to przyszło mi do głowy dopiero teraz, już po zarwanej nocce.
- Przed wyjściem z domu uparła się, by zamiast czapki założyć koronę, taką na bal maskowy. Z uwagi na temperaturę bliską zeru nie mogłam się na to zgodzić, a więc byliśmy skazani na ryk o natężeniu zbliżonym do sygnału syreny alarmowej.
Chyba trochę za bardzo wzięła sobie do serca tę rolę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz