Dziś będzie trochę autoreklamy ;)
Na mszy dla dzieci, podczas kazania, ksiądz zapytał:
- Powiedzcie dzieci, jaka chcielibyście, żeby była wasza mama?
Dzieci odpowiadały: miła, troskliwa, dobra, wyrozumiała.
W końcu ksiądz podsunął mikrofon zgłaszającemu się Stasiowi.
- Chciałbym, żeby moja mama była taka, jaka jest.
- No to gratuluję - odpowiedział ksiądz.
Poczułam się, jakbym została wyróżniona jakimś ważnym odznaczeniem, krzyżem zasługi czy coś w tym rodzaju :)
Czasami jak czytam wypowiedzi Stasia, to wydaje mi się, że Twoje dziecko to jakiś nadczłowiek ;) Rzadko kiedy spotykam się z kimś, kto tak jak Staś, język miłości opanował do perfekcji :) Pozazdrościć całej trójki.
OdpowiedzUsuńKasia
Ładnie napisane :) Przeczytałam Twój komentarz Stasiowi i był bardzo dumny, chociaż chyba nie do końca zrozumiał o co chodzi :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńI ja gratuluję... Stasiowi mamy, a mamie takiego syna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Proste słowa a tyle szczęścia :) Pozdrawiam!
UsuńWitam :) Miło tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSuper dzieciaczki, z chęcią zaglądać będę jeśli można :)
Zapraszamy, będzie nam bardzo miło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To chyba dobrze być taką supermamą :)
OdpowiedzUsuńMiło tu u Ciebie. Pozdrawiam
Hej Monika, miło że do mnie zajrzałaś :)
UsuńKażda mama dla swoich dzieci jest supermamą ;)
Pozdrawiam :)