Lisek szczególnie zaintrygował Emilkę.
- Mamo, a dlaczego ten kotek się nie rusza? - zapytała półgłosem.
- To nie kotek, tylko lis. A nie rusza się, bo jest wypchany - odpowiedziałam.
- A co to znaczy wypchany? - zdziwiła się.
- To znaczy, że w środku ma watę - odparłam dla uproszczenia (a czym tak naprawdę wypycha się zwierzęta?)
- Aha, czyli to taka przytulanka? - dopytuje się dalej Emilka.
Przytulanka. Można to i tak nazwać :)
Szczęśliwego Nowego Roku, Kochani!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz