Emilka chlapie się w wannie. Pytam ją, czy już się umyła i słyszę w odpowiedzi, że już prawie tak.
Po czym podtyka mi pod nos stopy i pyta:
- Mamusiu, umyjesz mi nóżki?
Zgadzam się, by było szybciej i szoruję jej stopy płynem do kąpieli o zapachu malinowym.
- Mmmm... Nie ma to jak spa... - mruczy z zadowoleniem.
?!
Mmm ... takie malinowe SPA to i ja bym chętnie zaliczyła.
OdpowiedzUsuńTylko kto mi umyje stopy!? ;-)))
Ja mam ten sam problem :) Może poproszę o rewanżyk :)
OdpowiedzUsuń