Strony

sobota, 3 lutego 2007

Kłębuszek szczęścia

Stanowczo za mało piszę o Emilce. To dlatego, że dużo łatwiej napisać mi o kimś, kto już sam potrafi powiedzieć coś śmiesznego, zwalniając mnie tym samym od wysilania moich kiepskich zdolności pisarskich. Jeszcze trochę potrwa, zanim będę mogła się tego spodziewać po Emilce, więc spróbuję się jednak trochę wysilić.

Emilka przekroczyła już ten wiek, gdy, jak to określił pewien facet, wystarczy dziecko nawilżać od góry i osuszać od dołu. Teraz ma już swoje potrzeby emocjonalne :). Uwielbia, gdy się do niej mówi, łaskocze stópki, pokazuje świat. Na swój sposób próbuje się komunikować z otoczeniem, uśmiechając się i wydając dźwięki. Gdy jest wyspana, najedzona, gdy jest jej ciepło i sucho, leży sobie wymachując rączkami i pedałując nóżkami. Wygląda wtedy jak ruchliwy kłębuszek szczęścia. Przed takim widokiem niech się schowają wszelkie filmy czy programy telewizyjne - żaden nie jest dla mnie tak interesujący i nie sprawia mi takiej przyjemności. Gdy patrzę w te ufne ślepka i bezzębny uśmiech, jestem najszczęśliwsza na świecie.

Starsze dzieci Emilkę wprost uwielbiają, a ja muszę jedynie kontrolować to uwielbienie i uważać, by malutkiej przez przypadek nie stała się krzywda. A ona również okazuje wielką radość na widok starszego rodzeństwa. Mam tylko nadzieję, że to wzajemne uwielbienie przetrwa okres, gdy Emilka zacznie się poruszać o własnych siłach, niszcząc wszystko, co wpadnie w jej łapki. No ale zanim to nastąpi, mamy jeszcze trochę czasu.

Napisałam wcześniej, że Emilka nie mówi? Ależ skąd, mówi!

Na przykład taka scenka:
Od kilku godzin karmię Emilkę, z kilkuminutowymi przerwami. Gdy wstaję, natychmiast rozlega się ryk, więc wracam do karmienia. Marzę o śniadaniu i kąpieli. W końcu wstaję, a Emilka nie płacze tym razem, spoglądając na mnie swymi wielkimi ślepkami, więc pytam:

- Emilko, mogę teraz nareszcie się wykąpać?
- Ou kej! - odpowiada Emilka.

Niestety okazuje się to zmyłką, gdyż gdy tylko opuszczam pokój, znów rozlega się ryk. Ale macie dowód, że Emilka mówi, i to po angielsku ;)

PS. Tak jest tylko w niektóre dni. Większość "normalnych" dni Emilka przesypia, eksploatując mnie w rozsądnych dawkach ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...