Danusia bardzo szybko oswoiła się z istnieniem
siostry, zaakceptowała ją i pokochała. Niepotrzebnie się o to martwiłam
przez prawie 9 miesięcy trwania ciąży. Danusia wydawała mi się taka
przytulańska, mamin-córka i trudno było mi wyobrazić sobie, że
zaakceptuje konkurencję. A wystarczyło trochę zaufania do własnego
dziecka...
Gdy Emilka płacze, Danusia natychmiast do niej biegnie i woła naśladując mój głos:
- Nie płacz, Emilko, Danusia już przyszła!
Zauważyłam też, że zapas pampersów Emilki kurczy się w zastraszającym tempie. Okazało się, że to Danusia je podbiera i zakłada swoim misiom.
- Danusiu, po co ci ta pielucha?
- To dla misia!
- Ale misiu już ma pieluchę.
- Misiu zrobił kupę!
Nie muszę dodawać, że misiu robi więcej kup niż Emilka, a ona robi całkiem niemało ;)
A gdyby ktoś chciał zrobić Emilce krzywdę, to najpierw będzie miał z Danusią do czynienia!
Gdy Emilka płacze, Danusia natychmiast do niej biegnie i woła naśladując mój głos:
- Nie płacz, Emilko, Danusia już przyszła!
Zauważyłam też, że zapas pampersów Emilki kurczy się w zastraszającym tempie. Okazało się, że to Danusia je podbiera i zakłada swoim misiom.
- Danusiu, po co ci ta pielucha?
- To dla misia!
- Ale misiu już ma pieluchę.
- Misiu zrobił kupę!
Nie muszę dodawać, że misiu robi więcej kup niż Emilka, a ona robi całkiem niemało ;)
A gdyby ktoś chciał zrobić Emilce krzywdę, to najpierw będzie miał z Danusią do czynienia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz