Wczoraj popołudniu wróciłyśmy do domku i jesteśmy z
tego powodu bardzo szczęśliwe. Nie zniosłabym jeszcze jednej nocy na
twardym, wąskim łóżku, w ciągłym hałasie (remont), całą dobę przy
świetle lamp. Emilce też pobyt w domu wyraźnie służy, gdyż od przyjazdu
tylko je i śpi. Przespała prawie całą noc, co w szpitalu było nierealne.
Teraz Emi zapoznaje się z domem, przyzwyczaja się do nowych zapachów,
dźwięków. Na razie nie miała okazji poznać starszych Ladorusiów, gdyż
wrócą do domu dopiero dziś wieczorem. Jestem bardzo ciekawa, jak będzie
wyglądało ich przywitanie, jak dzieci zareagują na małą i czy uda się
bez większych zgrzytów przeżyć moment powiększenia rodziny. Zrobię
wszystko, żeby Staś i Danusia pokochali malutką Emilkę i wierzę, że to
się uda.
Jaka jest Emilka? Jest malutka - waży w tej chwili około 2.5 kg, ma bystre oczka, które od dwóch dni mają kolor brązowy, ma perkaty, dość spory nosek, karminowe usteczka. Wygląda zupełnie jak Staś parę dni po urodzeniu. Przy tym jest spokojna i bardzo słodka. Zresztą zobaczcie sami:
Kochani, dziękuję Wam bardzo za ogromną ilość ciepłych słów, które od Was otrzymałam. Nie miałam pojęcia, że tak wiele osób czeka wraz z nami na przyjście na świat Emilki. Dziękuję Mauej i Kall za specjalne powitanie Emi w blogowym świecie, dziękuję Kamie, która znalazła sposób, żeby przemycić pozdrowienia dla mnie do szpitala, a szczególnie dziękuję Sabini za to, że zaopiekowała się blogiem pod moją nieobecność. Buziaki dla Was wszystkich!!!
Jeśli dzieci mi pozwolą, to wkrótce napiszę, jak to było z przyjściem Emilki na świat. No i oczywiście nastąpi ciąg dalszy sesji zdjęciowej.
Jaka jest Emilka? Jest malutka - waży w tej chwili około 2.5 kg, ma bystre oczka, które od dwóch dni mają kolor brązowy, ma perkaty, dość spory nosek, karminowe usteczka. Wygląda zupełnie jak Staś parę dni po urodzeniu. Przy tym jest spokojna i bardzo słodka. Zresztą zobaczcie sami:
Kochani, dziękuję Wam bardzo za ogromną ilość ciepłych słów, które od Was otrzymałam. Nie miałam pojęcia, że tak wiele osób czeka wraz z nami na przyjście na świat Emilki. Dziękuję Mauej i Kall za specjalne powitanie Emi w blogowym świecie, dziękuję Kamie, która znalazła sposób, żeby przemycić pozdrowienia dla mnie do szpitala, a szczególnie dziękuję Sabini za to, że zaopiekowała się blogiem pod moją nieobecność. Buziaki dla Was wszystkich!!!
Jeśli dzieci mi pozwolą, to wkrótce napiszę, jak to było z przyjściem Emilki na świat. No i oczywiście nastąpi ciąg dalszy sesji zdjęciowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz