Parę dni przed Świętami próbowałam (mało skutecznie) namówić dzieci, by się wzięły solidnie do porządków w swoich pokojach.
- Dzieci, zróbcie w pokojach miejsce na nowe zabawki, które przyniesie wam Mikołaj.
- No właśnie, bo dostaniemy nowe pepszoty - mówi Emilka.
Zamurowało mnie.
- Piepszoty? - pytam, myśląc, że to wpływ reklamy jakiegoś tam banku z Marysią Peszek.
- Pet-szopy - odpowiadają chórem Danusia i Staś.
- Uffff... - odetchnęłam. Wiem co to pet-shopy
A tak nawiasem mówiąc, ta reklama mi się wcale nie podoba, nic a nic.
Jako bonus, historyjka z Wigilijnej wieczerzy.
Moje dzieci już od dawna na pierogi mówią MAŁŻE. Bardzo trafna nazwa, prawda? ;)
Staś
nie przepada za kapustą, ale ciasto pierogowe uwielbia, więc musiałam
dokonać sekcji "małża", by środek zostawić sobie, a jemu oddać tylko
"skorupkę".
- Mamo, jak znajdziesz perłę, to będzie moja - rzucił dowcipnie mój synek :)
Mam nadzieję, że mieliście wszyscy cudowne Święta. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Mówią na nas Ladorusie. Jak się pewnie domyślacie, pochodzi to od naszego nazwiska. Ladorusie mieszkają w Toruniu, najpiękniej pachnącym mieście w Polsce.
Strony
poniedziałek, 27 grudnia 2010
poniedziałek, 6 grudnia 2010
Boli... tylko gdzie?
Wczoraj Emcia mówi do mnie żałosnym tonem:
- Mamuniu, tak bardzo mnie boli rączka! Bo pani w przedszkolu kazała trzymać rączkę na stole, gdy jemy. I od tej ceraty tak mnie teraz boli.
Utuliłam, ugłaskałam, pochuchałam, lekko rozbawiona tą ceratą.
- Jeszcze cię boli córeczko?
- Tak, bardzo mnie boli, o tu.
I po chwili zastanowienia dodaje:
- A nie, to nie ta rączka!
A tu Emcia ze swoją śliczną Chrzestną Mamą
- Mamuniu, tak bardzo mnie boli rączka! Bo pani w przedszkolu kazała trzymać rączkę na stole, gdy jemy. I od tej ceraty tak mnie teraz boli.
Utuliłam, ugłaskałam, pochuchałam, lekko rozbawiona tą ceratą.
- Jeszcze cię boli córeczko?
- Tak, bardzo mnie boli, o tu.
I po chwili zastanowienia dodaje:
- A nie, to nie ta rączka!
A tu Emcia ze swoją śliczną Chrzestną Mamą
Subskrybuj:
Posty (Atom)