Bycie mamą tak fajnie dowartościowuje.
Ostatnio przyniosłam wyjątkowo
ciężkie zakupy do domu, w tym proszek do prania w promocyjnym
opakowaniu 9 kg. Staś usiłował pomóc mi zatargać to do łazienki, ale nie
dał rady nawet ruszyć z miejsca.
- Mama... ty to jesteś Pudzianowska! - podsumował.
Innym
razem usiłowaliśmy umocować poidełko do klatki chomika. Bo chyba nie
wspomniałam do tej pory, że mamy samiczkę chomika, zwaną przez rodzinkę
Chomyszką. No więc rozglądamy się, czym by to umocować, żeby nie spadło.
W końcu prawie jednocześnie nasz wzrok padł na gumki do włosów
dziewczynek.
- Stasiu, a może by tak gumką? - zapytałam.
- O tym samym pomyślałem - odrzekł Staś. - Wielkie umysły myślą podobnie.
Racja :)
Natomiast
dziewczynki zaspokajają moją próżność co do wyglądu, strojów, fryzury i
tak dalej. Co prawda ich opinia jest dość odosobniona, ale co mi tam.
Wszak nie jest ładne to co ładne, ale to co się komu podoba ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz