Podzielę się z Wami historyjką, jaką słyszałam kiedyś. Jest to wstęp do toastu.
Pewnego dnia pewien człowiek idzie przez park i widzi na ławce chłopaka całującego piękną dziewczynę. "Szczęściarz" - pomyślał i poszedł dalej.
Drugiego dnia przechodząc parkiem widzi tego samego chłopaka, całującego zupełnie innną, acz równie piękną dziewczynę. "A to szczęściarz..." - pomyślał.
Trzeciego dnia, jak się pewnie domyślacie, zobaczył znanego nam już chłopca, całującego się z kolejną pięknością.
A toast brzmi - "Wypijmy za stałość mężczyzn i zmienność kobiet" :)
Tak.... a co to ma wspólnego z Ladorusiami?
Otóż Adrian, kolega Danusi z przedszkola, który niejednokrotnie wyznawał jej miłość, stwierdził ostatnio, że teraz kocha ją "tylko trochę", natomiast "bardzo kocha Konstancję".
Danusia jest z tego powodu trochę markotna... Wcześnie poznała tę słynną męską stałość.
Pewnego dnia pewien człowiek idzie przez park i widzi na ławce chłopaka całującego piękną dziewczynę. "Szczęściarz" - pomyślał i poszedł dalej.
Drugiego dnia przechodząc parkiem widzi tego samego chłopaka, całującego zupełnie innną, acz równie piękną dziewczynę. "A to szczęściarz..." - pomyślał.
Trzeciego dnia, jak się pewnie domyślacie, zobaczył znanego nam już chłopca, całującego się z kolejną pięknością.
A toast brzmi - "Wypijmy za stałość mężczyzn i zmienność kobiet" :)
Tak.... a co to ma wspólnego z Ladorusiami?
Otóż Adrian, kolega Danusi z przedszkola, który niejednokrotnie wyznawał jej miłość, stwierdził ostatnio, że teraz kocha ją "tylko trochę", natomiast "bardzo kocha Konstancję".
Danusia jest z tego powodu trochę markotna... Wcześnie poznała tę słynną męską stałość.
stare komentarze |